czwartek, 9 maja 2013

Do dwóch razy sztuka?

Drugie podejście.... Podobno nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Podobno odgrzewane kotlety nie smakują. Podobno... A właściwie, to dlaczego nie spróbować jeszcze
jeden raz?
W sumie to nawet drugi i trzeci. Wróciłam, ponieważ przemyślałam ponownie koncepcję mojej obecności w tej przestrzeni.
Obecnie jest to jedyny fragment rzeczywistości - choćby wirtualnej - która jest wyłącznie moja. Ja dyktuję reguły, zasady i warunki. Nie będę się dostosowywać.
Robię to nieustannie w całej reszcie mojego życia.
W pracy : do przepisów i ich ( często urągającej mojej inteligencji ) interpretacji tzw. Autorytetów. W domu : do DW i MW , ze szczególnym uwzględnieniem MW. MW z całą mocą swojego jedenastoletniego żywota bezwzględnie egzekwuje swoje prawa Ukochanego Syneczka Mamusi, Ostatniego z Tej Linii Po Kądzieli oraz Wielkookiego Blond Aniołka z Dysleksją, Dysgrafią i Dysortografią. Jak mawia Ojciec Delfina DW : " po prostu z Dysa jest i tyle".
Ps. Dla Niezorientowanych : Dys, Ciecierzyn, Elizówka. Wioski z pretensjami do miasteczek zwane przekornie " lubelskim Trójmiastem"?

Stwierdziłam, że chcę spróbować ponownie. A kto mi zabroni ;)))) u siebie jestem! 



niedziela, 17 lipca 2011

Kazdy dzień jest dobry,żeby spróbować czegos nowego.

Dzisiejszą noc spędziłam czytając kulinarne blogi. Jest ich całe mnóstwo. Większość z nich oglądam jak małe dzieła sztuki. Nie sądzę, żeby kiedykolwiek udało mi się stworzyć coś podobnego. Chyba nawet nie będę próbować - nie lubię przegrywać i w miarę możliwości unikam tego w każdym obszarze swojego życia.
Ale przyda mi się miejsce na zapisanie ciekawego przepisu ( wymyślonego osobiście lub gdzieś znalezionego oraz ku satysfakcji własnej i Rodziny wypróbowanego ), notatkę o właśnie przeczytanej książce czy mały, zawodowy wentyl bezpieczeństwa.
Poza tym lubię się uczyć. Może ktoś, kto trafi na tą stronę pomoże nauczyć mi się czegoś nowego o tych stanach pośrednich pomiędzy salą sądową a kuchnią.
A nawet jeżeli nie to i tak jestem na wygranej pozycji - pisząc mogę dyscyplinować i porządkować swoje myśli. To nigdy nikomu jeszcze nie zaszkodziło.